Wysadzony most na Stradomce
W 2011 roku trwały prace przy budowie nowej tamy i jazu w Blachowni przy ul. Sienkiewicza. Stary betonowy most został rozebrany przy użyciu ciężkiego sprzętu. Pod nim z warstwy mułu, osadów i ziemi zostały odsłonięte pozostałości konstrukcji mostu drewnianego. Drewniane belki zachowały się w bardzo dobrym stanie.
Wielu mieszkańców naszego miasta obserwowało prace i było zainteresowanych tym znaleziskiem. Można było usłyszeć różne teorie dotyczące starego mostu, że był rozebrany i pozostało kilka drewnianych elementów, że był wysadzony na początku wojny, ale zagadką było czy przez polskich żołnierzy czy przez Niemców, czy też, że był wysadzony pod koniec wojny. Niektórzy obserwatorzy zwracali uwagę, że niektóre elementy drewniane były poszarpane i miejscami opalone. Oczywiście część elementów z drewna mogło zostać uszkodzonych przez sprzęt budowlany.
Ciężko było dotrzeć do osób, które pamiętają pierwsze godziny po wybuchy II Wojny Światowej, gdyż większość ludności opuściła Blachownię, pozostały jedynie osoby starsze, które z racji wieku nie mogły uciekać przed zbliżającą się wojną.
Pytanie o most w Blachowni, zadałem osobie, która o początku wojny i walkach w okolicy Częstochowy wie wszystko. Tą osobą jest Pan Adam Kurus, autor książki Czołgi na przedmieściach. 7 Dywizja Piechoty w obronie Częstochow 1-3 września 1939 roku. Rozmowa z Panem Adamem rozwiała wszelkie wątpliwości. Potwierdziła się teoria, że most został wysadzony tuż przed zajęciem Blachowni przez Niemców. Aby opóźnić marsz wojsk nieprzyjaciela, nasi saperzy/pionierzy wysadzili most na Stradomce. Losy mostu w Blachowni, podzieliły niemal wszystkie wiadukty, mosty, mostki w okolicy.
Osoby zainteresowane przebiegiem działań zbrojnych w okolicach Blachowni, podczas II Wojny Światowej serdecznie zapraszam do zapoznania się z wyżej wymienioną pozycją, która jest prawdziwą skarbnicą wiedzy w tym temacie.